Menu
Jerzy Szlachta

Jerzy Szlachta

Variete – nowy singiel i nowa płyta

17 października ukaże się „Sieć Indry", nowy album Variete. Zespół, jak w procesie alchemicznym, coraz bardziej uszlachetnia swoją twórczość i destyluje z każdą płytą coraz bardziej wyrafinowaną muzykę i teksty.

Dziś ma swoją premierę singiel zapowiadający płytę, utwór zatytułowany „Księżniczka".


"Sieć Indry" jest transową podróżą po nowych lądach. To znakomicie zagrana, zaśpiewana i zrealizowana płyta, która wchodzi głęboko pod skórę a teksty Grzegorza Kaźmierczaka znów zaskakują minimalizmem i intensywnością.


Zespół Variete zadebiutował w Jarocinie w 1984 roku, stając się rok później laureatem i legendą festiwalu. Piotr Bratkowski po latach napisał w Newsweeku "koncert Variete (...) w 1985 roku, zrobił na mnie największe wrażenie z wszystkiego, co kiedykolwiek w Jarocinie usłyszałem".

Na przestrzeni lat muzyka grupy poddawała się nieustannej ewolucji, zawsze oddając nastrój czasów, w których powstaje - od "zimnej fali", przez mariaż z free jazzem do dominujących na ostatnich płytach nowych brzmień, inspiracji trip hopem, nu jazzem, transem i ambitną elektroniką.

Po repertuar Variete sięgali m.in. Renata Przemyk i Strachy Na Lachy. Zespół współpracował z wieloma osobistościami polskiego jazzu, m.in. z Andrzejem Przybielskim, Mikołajem Trzaską, Wojciechem Jachną czy Kubą Więckiem.

W 2015 roku na zamówienie Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu na kanwie utworów Variete powstał spektakl „Bal, czyli wieczór zapoznawczy. Gra zespół Variete" (2015).

Poprzedni album, "Dziki książę" – otrzymał nominację do Fryderyka 2022 w kategorii „Piosenka poetycka i literacka" oraz został wybrany do najlepszej 10 polskich płyt 2021 w rankingach Newsweeka, Gazety Wyborczej, Popcentrali, Leszka Gnoińskiego, Magazynie Anxious,

Polskiej Płycie - Polskiej Muzyce, Radiu UWM FM i wielu innych.

Rafał Księżyk, który nazwał Variete "ulubionym zespołem polskiej inteligencji" poświęcił wiele uwagi zespołowi w swojej najnowszej książce "Fala".

Obecny skład zespołu tworzą:

Grzegorz Kaźmierczak - śpiew, elektronika

Marek Maciejewski - gitary elektryczne i akustyczne

Eva Lanche - perkusja i instrumenty perkusyjne

Grzegorz Korybalski - gitara basowa

Alan Balcerowski - saksofony sopranowy i tenorowy

źródło: Mystic Production

Mariusz Duda zaprasza na spotkania promocyjne!

Lunatic Soul - solowe wcielenie Mariusz Dudy, kompozytora, wokalisty i basisty znanego m.in. z Riverside opublikuje swój nowy, podwójny album „The World Under Unsun” 31 października. Z tej okazji Mariusz zaprasza na serię spotkań promocyjnych (szczegóły na plakacie obok), o których tak mówi:

„Szanowni, nadeszła kalendarzowa jesień, czas więc ujawnić daty i miejsca jesiennych spotkań promocyjnych Lunatic Soul. Wymyśliłem sobie, że wszystko zacznie się w mieście, w którym mieszkam, a zakończy w mieście, z którego pochodzę.

Spotkania organizowane są w związku z promocją najnowszej płyty Lunatic Soul „The World Under Unsun”, która ukazuje się 31 października 2025, i podczas tych spotkań będę chciał trochę Wam o tej płycie poopowiadać, porozmawiać z Wami, jak również i… zagrać (w duecie!) kilka kompozycji w wersji akustyczno-elektrycznej. Po koncercie również podpisać płyty i zrobić z Wami pamiątkowe zdjęcia. Spotkania (z małymi wyjątkami) zaczynają się o godzinie 19.00.

Wejściówki startują już od najbliższego piątku. Proszę sobie na razie zanotować w kalendarzach i jeśli trzeba pobrać urlopy na żądanie. Liczba miejsc jest ograniczona, więc trzymajcie rękę na pulsie!

Ponieważ dawno się nie widzieliśmy, będzie mi naprawdę niezwykle miło, jeśli znajdziecie trochę czasu i odwiedzicie mnie w tych miejscach. Więcej szczegółów niebawem!”


Tracklista “The World Under Unsun”:

CD1 (44:48):

1. The World Under Unsun (06:58)

2. Loop of Fate (06:19)

3. Good Memories Don’t Want to Die (04:45)

4. Monsters (04:27)

5. The Prophecy (06:42)

6. Mind Obscured, Heart Eclipsed (11:42)

7. Torn in Two (03:55)

CD2 (44:58):

1. Hands Made of Lead (08:04)

2. Ardour (04:26)

3. Game Called Life (09:41)

4. Confession (04:26)

5. Parallels (03:17)

6. Self in Distorted Glass (10:25)

7. The New End (04:29)


źródło: Mystic Production

Aerosmith i YUNGBLUD łączą siły na wspólnej EP-ce „One More Time”

Aerosmith (Steven Tyler, Joe Perry, Brad Whitford, Tom Hamilton i Joey Kramer) oraz YUNGBLUD ogłosili szczegóły swojej nadchodzącej wspólnej EP-ki zatytułowanej „One More Time”. Premiera zaplanowana jest na 21 listopada. Wydawnictwo ukaże się nakładem Capitol Records i będzie to pierwszym premierowym materiałem Aerosmith od ponad 12 lat. Producentem wydawnictwa jest Matt Schwartz.

Na „One More Time” znalazły się cztery autorskie utwory napisane wspólnie przez Aerosmith i YUNGBLUDA, a także energetyczna, odświeżona wersja klasyka „Back In The Saddle”.
Okładkę EP-ki zaprojektował Joe Foti z marki Chrome Hearts. o pierwszy taki projekt w historii tej luksusowej firmy. „One More Time” można już zamawiać w wersji cyfrowej oraz na limitowanym winylu.

Pierwszym singlem zapowiadającym wydawnictwo jest „My Only Angel”. Piosenka rozpoczyna się a cappella potężnym wokalem Tylera, który pyta: „Czy zapłaczesz, jeśli nazwę cię moim aniołem? Czy odejdziesz ode mnie jeszcze raz”? W tle rozbrzmiewają gitara z lekkim pogłosem, równy rytm perkusji, pulsująca linia basu i subtelne dźwięki pianina. YUNGBLUD i Tyler wyśpiewują hipnotyczny refren, aż w końcu wkracza popisowa, ognista solówka Joe Perry’ego – idealnie podkreślając chemię między dwiema rockowymi generacjami.
– Decyzja, by rozpocząć współpracę muzyczną z YUNGBLUDEM, była jak podłączenie do czystego źródła zasilania! – wspomina Steven Tyler. – Dla mnie i Joe to była kolejna kosmiczna kolizja, by znaleźć się w studiu z tym skandalicznie utalentowanym i pozytywnie dzikim zwierzęciem o imieniu Dom. Oto dzieciak, który żyje pełnią życia. Dorastał na naszych płytach i na całej brytyjskiej inwazji. A teraz pracujemy razem i tworzymy coś, co łączy pokolenia. YUNGBLUD dokładnie studiował wszystkich wielkich, a teraz realizuje swoje marzenia. Tylko tyle i aż tyle. Gdy razem śpiewaliśmy i graliśmy, już za pierwszym razem poczuliśmy chemię w studiu. Przypomniało mi to czasy sprzed 50 lat, gdy razem z chłopakami pojechaliśmy do Bostonu… Czuliśmy wtedy podobną atmosferę konieczności tworzenia. By powstało coś wielkiego, świeżego, nowego i żeby to było ponadczasowe. Oto rock’n’roll! YUNGBLUD chce stworzyć kolejny rozdział w historii gatunku. Zaprosił nas, byśmy byli częścią tego doświadczenia. Dogadaliśmy się z miejsca. Było epicko. Świetnie się bawiliśmy. Jesteśmy zaszczyceni, że mogliśmy z nim pracować. Rock’n’roll jest ponadczasowy, gdy przelejesz do niego serce i duszę. I wtedy dzieje się magia – podsumowuje Steven Tyler.

Joe Perry dodaje: – Rok temu zadzwonił do mnie YUNGBLUD z pytaniem, czy może przyjechać do Sarasoty i nagrać coś ze mną, napisać parę kawałków. Usłyszałem jego piosenki i powiedziałem: no jasne, ten ziomek ma to coś. Cztery dni w studiu wystarczyły, aby się zapoznać z Domem i jego ekipą. Zadzwoniłem do Stevena i mówię: musisz usłyszeć tego gościa, YUNGBLUDA – to jest to. Przewijamy do maja i jesteśmy wszyscy w studiu, gdzie nagrywamy nową muzykę. Efekt końcowy to wspaniała współpraca Aerosmith i YUNGBLUDA. Niech za resztę przemówi muzyka.

YUNGBLUD wspomina: – Aerosmith to jeden z najważniejszych punktów w dziedzinie rock’n’rolla oraz showmaństwa dla mnie. Byłem gotowy na tę współpracę od samego początku. Gdy tylko weszliśmy do studia, chemia eksplodowała, a utwory niemal same się z nas wylały. To tego typu współpraca, o której nie śmiesz marzyć, więc teraz, gdy siedzę i trzymam w ręku wspólny winyl z Aerosmith, nie mogę w to wciąż uwierzyć. Steven i Joe są w szczytowej formie, a praca z nimi to zaje***ty przywilej. Nagrywam płyty ze swoimi bohaterami, koncertuję z nimi, rock’n’roll zawsze cię ku*** obudzi. Kocham każdą sekundę tego, co się dzieje wokół całego projektu!

YUNGBLUD (właśc. Dominic Harrison) po raz pierwszy spotkał legendarną grupę w studiu, kiedy pracował nad swoim utworem „Hello Heaven, Hello”. Pomysł współpracy ewoluował i zamiast pojedynczego utworu, przerodził się w złożoną z pięciu piosenek EP-kę.

Poza singlowym „My Only Angel”, wydawnictwo ukazuje surową energię YUNGBLUDA w połączeniu z wirtuozerią muzyków Aerosmith: gitary Perry’ego i Whitforda rozpalają charakterystycznym ogniem, bas Hamiltona spaja aranżacje, a niepowtarzalny głos Tylera splata się z wokalem YUNGBLUDA w każdym kawałku. Za bębnami na całej EP-ce zasiadł wieloletni przyjaciel zespołu, Matt Sorum – były perkusista Guns N’ Roses i Velvet Revolver.

„One More Time” – lista utworów:
1. My Only Angel
2. Problems
3. Wild Woman
4. A Thousand Days
5. Back In The Saddle (2025 Mix)

źródło: Universal Music

Jack Moore & Quentin Kovalsky - "Electric Neverland"

Artyści dotrzymali słowa i wydali właśnie swoją pierwszą, autorską płytę – „Electric Neverland". Premiera krążka w najbliższą sobotę (20.09.2025) w Radiu 357 w audycji Marka Niedźwieckiego. Tego samego dnia muzycy wystąpią na Warsaw Fingerstyle Festival. Zapowiadają również nowe wydawnictwo – płyta będzie zawierać nagrania z tegorocznego występu w Dolinie Szarlotty.

- Tytuł naszej płyty - „Electric Neverland" – to ukłon w stronę Jimi'ego Hendrixa, który zawsze był jedną z moich największych inspiracji, odkąd zacząłem grać na gitarze. Na tym krążku; muzycznie i w tekstach staraliśmy się stworzyć świat z różnymi tematami do eksploracji. Chyba główny motyw przewodni to „podróż", jednak nie do końca. Tematy, pomysły wahają się od osobistych do bezosobowych, od realnych do fantazji, od miłości do obojętności – mówi Jack Moore, gitarzysta, kompozytor, syn Gary Moore.

„Electric Neverland" to zbiór dziewięciu utworów, autorskich kompozycji Jacka i Quentina. Na płycie są utwory, które ewoluowały z czasem, nabrały własnego życia. W szczególności „Snakes And Ladders" - początkowo był prawie tanecznym, energicznym kawałkiem, by ewoluować, tworząc wielowarstwowy utwór, zwieńczony intensywnym, niemal progresywnym outro. Wydawnicto było promowane w stacjach radiowych czterema singlami: "A Part Of Me", "Autumn", "In My Shoes", "Peace Of Mind".

Jack Moore, którego muzyczna kariera rozpoczęła się u boku ojca, występował z takimi ikonami jak: Thin Lizzy, Deep Purple i Joe Bonamassa, a jego wszechstronność stylistyczna nie pozostawia złudzeń – zarówno w rocku, jak i indie/folkowych brzmieniach.

Quentin Kovalsky, znany z unikalnego połączenia retro klimatu inspirowanego filmami Tarantino z nowoczesnymi aranżacjami, przyciąga uwagę swoim wyjątkowym głosem i energetycznym wykonaniem. Ukończył brytyjską szkołę wokalistyki stosowanej London Vocaltec Actontown. Oprócz śpiewu potrafi zagrać na basie, gitarach różnych, fortepianie i perkusji.

- Myślę, że ta płyta to dla mnie takie osobiste podsumowanie. Zebrałem tu wszystko, czego do tej pory dowiedziałem się o życiu. O rozterkach, jakie przynosi, o dylematach, o porażkach i o sukcesach. Żyjemy w pokręconych czasach, więc z jednej strony muzyka na płycie miała w naszym zamyśle być właśnie „pokręcona", ale a z drugiej strony – pogodna i ciekawa. Mam nadzieję, że się udało uzyskać ten efekt – dodaje Quentin Kovalsky, wokalista, kompozytor i producent muzyczny.

W sobotę, 20.09.2025 r. w Radiu 357 o godz. 11.15 będzie można wysłuchać fragmentów płyty oraz rozmowy z Jack'iem i Quentin'em. Do studia zaprosił ich znany i ceniony prezenter – Marek Niedźwiecki.

- Utwór „Heavenly Light" jest dla mnie bardzo osobisty, ponieważ to niemal pokonywanie trudności w czasie rzeczywistym, używanie muzyki jako oparcia na wzburzonych wodach. Pamiętajmy, że we wszystkich utworach na płycie jest mnóstwo energii. Komponowanie „Heavenly..." było dla mnie formą zbawienia. Przechodziłem przez bardzo trudny okres i przelałem wszystko na muzykę. To był pierwszy raz, kiedy pisałem z tak szczerością i bije z tego ogromna moc. W piosence jest dużo buntu, który mam nadzieję, że ludzie poczują i zaczerpną z niego, kiedy będą go potrzebować – dodaje Jack Moore.

Również w sobotę, artyści wystąpią na Warsaw Fingerstyle Festival. Festiwal odbywa się 20 i 21 września. Koncerty odbywają się w Międzypokoleniowym Centrum Edukacji (ul. Radosna 11) & Atelier Cafe Marta Banaszek (ul. Wąwozowa 8/lok. 3a). Już po raz jedenasty Wilanów stanie się gitarową stolicą Polski. Warsaw Fingerstyle Festival to święto muzyki akustycznej i mistrzowskiej gry na gitarze. To tu spotykają się pasjonaci, artyści światowego formatu i młode talenty, by wspólnie celebrować dźwięk, technikę i emocje. Pełny program wydarzenia znajduje się tutaj.

- Mam wrażenie, że my z Jackiem jesteśmy jak nomadzi. Wciąż się przemieszczamy, wciąż czego poszukujemy, o coś nam chodzi, pragniemy jakiegoś sensu. Już sam tytuł płyty jest właśnie takim nieodpowiedzeniem. Ten krążek jest dla nas obraz – możesz nad nim pracować w nieskończoność, jeśli chcesz, dodając drobne detale lub elementy w tle, które zaskakują cię z każdym kolejnym spojrzeniem. Nadchodzi jednak moment, w którym wiesz, że osiągnąłeś to, co chciałeś, zarówno brzmieniowo, jak i w uczuciach, które chcesz, aby muzyka wywołała. W gruncie rzeczy to jak rozmowa z samym sobą. Już pracujemy nad kolejnymi wydawnictwami. Planujemy „Live In Charlotte", czyli zapis koncertu, jakie wykonaliśmy grając przed Black Country Communion oraz zbiór kompozycji taty Jacka, podanych jednak w zupełnie nowych aranżacjach – dodaje Quentin Kovalsky.

- Mam mnóstwo zapału i pasji do muzyki, tak jak mój ojciec – Gary Moore. Oczywiście, chodzi jednak o stworzenie czegoś, z czego Quentin i ja jesteśmy oraz będziemy dumni. Wiem, że spodobałby mu się fakt, że eksploruję rockową stronę muzyki – kończy Jack Moore.

Informacje o koncertach duetu, możliwość nabycia płyty – na stronie Moore & Kovalsky Records.


źródło: press
Subskrybuj to źródło RSS