Menu

Steven Wilson - THE FUTURE BITES

„The Future Bites” Stevena Wilsona to eksploracja rozwoju ludzkiego mózgu w dobie internetu. To nie tylko szósty, fenomenalny album studyjny, to także portal do świata wymyślnego designu konceptualnego na najwyższym poziomie, skrojonego dla ultranowoczesnego konsumenta.

„OK Computer” dla epoki Amazona… Jeden z najodważniejszych i najlepszych albumów, które nagrał Wilson – Prog
„The Future Bites” to świetna, dojrzała płyta – pełna samoświadomości i zawsze w punkt – Mojo 4/5
Uwodzicielski pop – Uncut 8/10

Tak brzmiałoby „Welcome To The Machine” Pink Floyd, gdyby Rick Wright otrzymał wolną rękę z klawiszami, a Nick Mason zaprogramował automat perkusyjny – Electronic Sound
Majstersztyk… Najmocniejsze z dotychczasowych dokonań Wilsona – Record Collector
Dawny lider Porcupine Tree odchodzi od swojej przeszłości i odpowiada smacznymi popowymi kąskami na cyfrową erę – The Guardian 4/5
Wilson nigdy nie stworzył takiej kolejki górskiej na pojedynczym albumie… Kolejne zwycięstwo artysty – Classic Rock 9/10

Podczas gdy wydane w 2017 „To The Bones” konfrontowało takie ważkie światowe tematy jak post-prawda i fake newsy, „The Future Bites” umiejscawia słuchacza w świecie uzależnień XXI wieku. Na tej płycie trwają bardzo publiczne eksperymenty mające na celu zbadanie wpływu technologii na nasze życie. Od niczym nie nadzorowanej terapii na sprzedaż, manipulujących mediów społecznościowych i utraty indywidualności, „The Future Bites” to mniej ponura wizja zbliżającej się dystopii, a wciągający opis tego, co tu i teraz.
Muzycznie „The Future Bites” lśni. Wspaniałe elektroniczne dźwięki wypaczone przez ludzką interwencję („King Ghost”), strzelista akustyka, która szybuje prosto w stratosferę („12 Things I Forgot”), nieustępliwe basowe groove’y („Follower”) i gęsty funk („Eminent Sleaze”). To najbardziej konsekwentne dokonanie w dotychczasowym dorobku Stevena Wilsona. Nagrania odbyły się w Londynie, a współproducentami krążka są sam artysta oraz David Kosten (Bat For Lashes, Everything Everything).
W świecie cyfrowym „The Future Bites” to otwarte drzwi do świata rządzonego przez konsumpcję, gdzie wszystko da się zmonetyzować i nic nie jest zbyt nietypowe, by nie wystawić tego na sprzedaż. Zainspirowane takimi wyjątkowymi artefaktami XXI-wiecznej cywilizacji jak blok ceramiczny Virgila Abloha czy butelkowane kanadyjskie powietrze Vitality Air, „The Future Bites” to w pełni zaprojektowany świat konsumencki (we współpracy z Baby oraz Crystal Spotlight), który jest dostępny i uzależniający dla wszystkich, od niedzielnego fana po hardkorowego kolekcjonera.

źródło: Universal Music
Czytaj dalej...

ACCEPT „Too Mean To Die”

Mistrzowie heavy metalu z Niemiec opublikowali swój szesnasty album studyjny, zatytułowany „Too Mean To Die”. Album promowały następujące utwory:

„The Undertaker”: https://youtu.be/DQy6npwdwsY

„Too Mean To Die”: https://youtu.be/tHwCTnH5_Z8

„Zombie Apocalypse”: https://youtu.be/eSS10DNhI0c


Nagrania zrealizowano w Nashville (USA), przy udziale producenta Andy'ego Sneapa (m.in. Judas Priest / Megadeth).

Skład Accept 2021:

Wolf Hoffmann - gitara

Mark Tornillo - wokal

Uwe Lulis - gitara

Philip Shouse - gitara

Martin Motnik - bas

Christopher Williams – perkusja




Accept to prawdziwa legenda heavy metalu, która miała ogromny wpływ na takich gigantów jak np. Metallica. Zespół obecny jest na scenie od ponad 40 lat, a klasyki w postaci „Balls To The Wall” czy „Metal Heart” znane są wszystkim zwolennikom mocnego uderzenia. Niemcy mają na koncie miliony sprzedanych płyt, złoto w USA, oraz obecność na top 10 na listach przebojów na całym świecie. „Too Mean To Die” to 16-ty album w ich dyskografii a zarazem piąty z amerykańskim wokalistą Markiem Tornillo.

Tracklista „Too Mean To Die”:


1.Zombie Apocalypse
2. Too Mean To Die
3. Overnight Sensation
4. No Ones Master
5. The Undertaker
6. Sucks To Be You
7. Symphony Of Pain
8. The Best Is Yet To Come
9. How Do We Sleep
10. Not My Problem
11. Samson And Delilah (Instrumental)


źródło: Mystic Production
Czytaj dalej...

Dezerter „Kłamstwo to nowa prawda”

„Kłamstwo to nowa prawda” to najnowsze dzieło Dezertera, które powstało w czasie pandemii 2020. Ten trudny czas, zespół spożytkował na pracę, której owocem jest dziewięć intensywnych w treści utworów, okraszonych charakterystycznym dezerterowym brzmieniem. Materiał jest krótki, zwarty i nie zawiera ani jednego zbędnego dźwięku. Jest on pomostem pomiędzy pierwotną energią, a dojrzałą prostotą. Aby uzyskać zadowalające brzmienie Dezerter zaprosił do współpracy Kubę Galińskiego, z którym realizował EP „Nienawiść 100%”, a za mastering odpowiedzialny był Jason Livemore ze studia The Blasting Room w Kolorado. Płyta będzie mieć premierę na początku 2021 roku, który będzie jednocześnie rokiem czterdziestolecia działalności zespołu.

Tracklista

1. Kłamstwo to nowa prawda
2. Punkt bez powrotu
3. Wszystkie lęki świata
4. Zegar zagłady
5. Odwet
6. Dzień dobry, dzień zły
7. Idziemy po was
8. Izolacja
9. Brunatny

źródło: Mystic Production
Czytaj dalej...

NOWY ALBUM THERION !

„Leviathan” to już siedemnasty studyjny album Therion. Lider zespołu, Christofer Johnsson i jego długoletni współpracownik Thomas Vikström stworzyli coś, czego od lat oczekiwali fani - album, który od pierwszego do ostatniego utworu wypełniony jest prawdziwymi przebojami.

Therion powstał w 1987 roku (pod nazwą Blitzkrieg) i na początku Christofer czerpał inspirację z płyt w rodzaju „Reign In Blood” Slayer. Szwedzi byli mocno osadzeni w death metalu (o czym świadczy ich debiutancki album „Of Darkness…” (1991)), jednak już wówczas w ich sposobie komponowania można było wyczuć chęć stworzenia czegoś innego. Żeńskie wokale i chóry pojawiły się już na drugim pełnometrażowym krążku „Beyond Sanctorum” (1992). Na kolejnych albumach „Symphony „Masses: Ho Drakon Ho Megas” (1993) i „Lepaca Kliffoth” (1995), Christofer kontynuował rozwój charakterystycznego brzmienia Therion, stopniowo zwiększając ilość „czystych” wokali i liczbę instrumentów klawiszowych. Dzięki "Theli" Szwedzi ugruntowali swoją pozycję zespołu odważnie przekraczającego granice w metalu w latach 90-tych, a na następnych albumach Therion kontynuował odkrywanie nowych ścieżek muzycznych.

Na album „Leviathan” składają się następujące utwory:

01. The Leaf on the Oak of Far
02. Tuonela
03. Leviathan
04. Die Wellen der Zeit
05. Aži Dahāka
06. Eye of Algol
07. Nocturnal Light
08. Great Marquis of Hell
09. Psalm of Retribution
10. El Primer Sol
11. Ten Courts of Diyu

źródło: Mystic Production
Czytaj dalej...

You Me At Six „SUCKAPUNCH"

NME: „Rzadko zdarza się, aby płyta rockowa była tak ekscytująca".

Premiera siódmego, niecierpliwie oczekiwanego przez fanów albumu You Me At Six „SUCKAPUNCH". Daily Star opisał ich jako „najgorętszy obecnie zespół rockowy". Zespół nakręcił krótki film dokumentujący nagrywanie albumu: https://youtu.be/uaGC-CsVz1Q
.
You Me At Six stworzyli najbardziej eksperymentalną i osobistą płytę w ich dotychczasowej karierze. Album został nagrany w studiu Karma Sound w Bang Saray w Tajlandii, do którego zespół przybył uzbrojony w wiele piosenek i pomysłów, chcąc kontynuować twórczą współpracę z producentem, Danem Austinem (Biffy Clyro, Massive Attack, Pixies). Nowy materiał inspirowany jest muzyką elektroniczną, hip-hopem i R&B, a niektóre utwory wkraczają na zupełnie nowe terytorium. „SUCKAPUNCH" to brzmienie zespołu przyjmującego zmiany.

Najnowszy singlem promującym album jest kompozycja „Adrenaline": https://youtu.be/RxIrcD0zsqI

Lista utworów „SUCKAPUNCH":

1. Nice To Me

2. MAKEMEFEEALIVE

3. Beautiful Way

4. WYDRN

5. Suckapunch

6. Kill The Mood

7. Glasgow

8. Adrenaline

9. Voicenotes

10. Finish What You Started

11. What's It Like

źródło: MYSTIC PRODUCTION
Czytaj dalej...

Paul McCartney - McCartney III

Jest coś niezwykle Paulowego w podejściu McCartneya do albumu w czasie pandemii: radosny, pełen siły, patrzący w przyszłość. To przypomnienie jednego z najmocniejszych przekazów The Beatles dla baby boomers: będzie lepiej, cały czas – The New Yorker

Ogólnie imponuje mi ta wola do zmieniania konwencji. Może to pandemiczna nuda, a może jeszcze ochota pobawienia się tym, co się przez dziesięciolecia robiło – Bartek Chaciński, Polifonia

Luzacki majstersztyk – Rolling Stone

Spektakularny powrót do formy. Jego piosenki są jak zawsze wyśmienite i pełne głębi – SALON

Urzekające melodie i zręczne aranże pokazują, że to wciąż najlepszy kompozytor – The Wall Street Journal

Koniec czekania! Do sklepów i serwisów cyfrowych trafił najnowszy album Paula McCartneya „McCartney III”.
Następca wydanego w 2018 albumu #1 „Egypt Station” (który w Polsce zdobył nominację do Fryderyka w kategorii Najlepszy album zagraniczny), „McCartney III” to akustyczna, wyprodukowana przez samego artystę, dosłownie solowa płyta Paula McCartneya, nawiązująca do „McCartney” z 1970 oraz „McCartney II” wydanego 10 lat później. Najnowszy album artysty został nagrany podczas „Rockdownu” w Sussex. Jedną z pierwszych kompozycji była porzucona piosenka z pierwszej połowy lat 90. – „When Winter Comes” (współprodukowana przez George’a Martina). Paul skomponował nowe przejście do utworu, z czego narodził się utwór otwierający „McCartney III” – „Long Tailed Winter Bird”. Natomiast „When Winter Comes”, z nowym intro, stało się „Winter Bird”, kawałkiem wieńczącym tracklistę, wielkim finałem albumu.
O tym, jak wyglądało nagrywanie albumu, możemy przekonać się dzięki teledyskowi do „Find My Way” w reżyserii Romana Coppoli. Do zrealizowania klipu użyto aż 46 kamer.
„McCartney” i „McCartney II” otwierały nowe dekady w życiu Paula, zarówno osobistym, jak i zawodowym. Ten pierwszy album był powrotem do korzeni w wyniku najgłośniejszego rozpadu zespołu w historii muzyki, a wydawnictwo z 1980 było odrodzeniem się z popiołów po Wings. „McCartney III” to świadectwo przekształcenia bardzo niespodziewanych wydarzeń w coś ponadczasowego.

źródło: Universal Music
Czytaj dalej...
Subskrybuj to źródło RSS