Menu
Jerzy Szlachta

Jerzy Szlachta

PULP - GOT TO HAVE LOVE nowy singiel!

Zespół Pulp udostępnił nową piosenkę zatytułowaną „Got To Have Love". Utwór stanowi drugą zapowiedź nadchodzącej płyty More – pierwszego albumu zespołu od prawie 24 lat, którego premiera zaplanowana jest na 6 czerwca – i następuje po entuzjastycznie przyjętym pierwszym singlu „Spike Island" wydanym kwietniu.

„To lekko histeryczna piosenka, która próbuje opowiedzieć o miłości tak, jak ją teraz postrzegam" – mówi o utworze Jarvis Cocker . Singiel wydaje się być wręcz stworzony do tego, by natychmiast stać się koncertowym hymnem, gdy zespół rozpocznie swoją trasę po arenach w Wielkiej Brytanii i Irlandii w czerwcu, a następnie wyruszy w kolejne koncerty – w tym pełną trasę po Ameryce Północnej jeszcze w tym roku.

Do utworu powstał teledysk wyreżyserowany przez Jarvisa Cockera, który łączy piosenkę z materiałami z kultowego dokumentu Wigan Casino z 1977 roku w reżyserii Tony'ego Palmera. Przeplatając archiwalne ujęcia tancerzy Northern Soul z muzyką Pulp, wideo podkreśla taneczny charakter utworu „Got To Have Love". „Uwielbiam taniec – a to są najlepsze ujęcia tańca, jakie kiedykolwiek widziałem. Po raz pierwszy zobaczyłem je w wideo Marka Leckeya 'Fiorucci Made Me Hardcore'" – mówi Jarvis.

źródło: sonicrecords.pl

ŚWIĘCI „CZARNA MASA"

Na pierwszej, mającej premierę 23.05.2025 roku „świętej" płycie pt. „Czarna masa", która jest swego rodzaju podsumowaniem dotychczasowej działalności zespołu Święci – gościnnie zaśpiewał Kazik Staszewski (którego twórczość miała swego czasu spory wpływ na tekściarskie poczynania wokalisty zespołu) oraz Przemysław Lembicz z Kwartetu ProForma, który jest znawcą i popularyzatorem dzieł Stanisława Staszewskiego (taty Kazika, którego jedna z piosenek również znalazła się na płycie). Na płycie usłyszymy też śp. Roberta Brylewskiego, Tymona Tymańskiego oraz Marcina Świetlickiego czyli artystów, których piosenki towarzyszą muzycznej drodze Świętych od lat. W jednej z piosenek wziął też udział słynny lektor śp. Tomasz Knapik.

Płyta powstawała na przestrzeni kilku lat. Za teksty (z wyjątkiem „Klubu Cynicznych Egoistów", autorstwa Stanisława Staszewskiego) odpowiada Tomasz Mikulicz. Natomiast za aranżacje (z wyjątkiem „Koronacji Św. Racji", autorstwa Martyny Mróz) – śp. Dariusz Sołtysiuk. Wspomniany „Klub Cynicznych Egoistów" do słów Stanisława Staszewskiego jest autorską wersją piosenki o tym samym tytule, którą Kazik i Kwartet ProForma nagrali na płycie „Tata Kazika kontra Hedora".

Miksami i produkcją wszystkich kawałków na płycie zajął się Mariusz Choruży (studio Apollo Records, Grabówka k. Białegostoku). Za mastering odpowiada zaś Rafał Smoleń (Westgate Productions LLC, Los Angeles, CA).

Płyta zawiera 16 kawałków z różnych okresów twórczości zespołu. Jako bonusy do płyty zostały dołączone utwory „Koronację Św. Rację", która powstała w czasach trwania pandemii oraz „Galerię" – pierwszą piosenkę zespołu.

Projekt okładki i książeczki dołączonej do płyty stworzył perkusista zespołu Tomasz Gwoździej, z wykorzystaniem prac znanego twórcy komiksów i projektanta gier komputerowych Mateusza Skutnika.

Zespół gra w siedmioosobowym składzie wciąż mając nadzieję, że jego muzyka nadal może coś zmienić w czyimś życiu.

ZESPÓŁ ŚWIĘCI O SOBIE:
Był grudzień 2012 roku, kiedy w niewielkiej sali prób w Białymstoku spotkali się ludzie z różnych muzycznych bajek. Wychowany na polskim rocku lat 80. i 90. tekściarz i wokalista Tomasz Mikulicz, kompozytor i gitarzysta Dariusz Sołtysiuk, basista Jan „Johny" Ratasiewicz oraz perkusista Tomasz Gwoździej. Przez jakiś czas grali też z nami gitarzysta Konrad Rojcewicz i klawiszowiec Dariusz Dudko. Nieco później dołączył też klawiszowiec Grzegorz Sekmistrz, który gra z nami do dzisiaj. Trochę przewrotnie, a trochę z przekory, nazwaliśmy się ŚWIĘCI, choć bynajmniej ze świętością nie mamy zbyt wiele wspólnego. Od tego czasu zagraliśmy sporo koncertów na większych i mniejszych scenach. Swego czasu wywalczyliśmy też „Złoty Kafel" w piętnastej edycji Blues-Rock Festiwal w Siemiatyczach. Występowaliśmy też przed takimi zespołami jak Kazik i Kwartet ProForma, Brygada Kryzys czy Kobranocka. Choć unikamy wkładania muzyki w szufladki pod tytułem „nazwy gatunków", gramy szeroko pojętego rocka alternatywnego. Jednocześnie staramy się tworzyć pomost między brzmieniami i stylami, na których się wychowaliśmy a współczesnością. Uważamy też, że aby ugotować smaczną zupę, trzeba dodać sporo – nieraz bardzo różnorodnych - składników. Stąd też w kompozycjach, oprócz rocka, usłyszymy elementy rapu czy punka. W tekstach znajdziemy natomiast wątki miłosne, społeczne, a czasem też elementy biblijne na zasadzie wadzenia się z Bogiem (w końcu jesteśmy ŚWIĘCI). Jest też szczypta publicystyki i nawiązań do popkultury.

Tracklista:
1. ŁĄCZKA.
2. LOIS LANE MARY JANE (gościnnie MARCIN ŚWIETLICKI)
3. CZY TO JA CZY NIE JA (gościnnie kwartet smyczkowy ANDANTE)
4. KLUB CYNICZNYCH EGOISTÓW (gościnnie PRZEMYSŁAW LEMBICZ)
5. NASZ DOM (gościnnie KAZIK STASZEWSKI)
6. W TYM KRAJU BEZ WÓDKI (gościnnie TYMON TYMAŃSKI)
7. II WOJNA ŚWIATOWA NA FACEBOOKU
8. LATAJĄCE ŚWINIE
9. NIE UCZ SIĘ (gościnnie śp. ROBERT BRYLEWSKI)
10. DAJ NAM PANIE
11. HEJ HEJ CO SIĘ DZIEJE (gościnnie śp. TOMASZ KNAPIK)
12. FEMME FATALE
13. HEJ LALECZKO
14. POLAK KATOLIK ALKOHOLIK
15. TURYSTA KLOZETOWY
16. ZABIJĄ NAS A MY UCIEKNIEMY

BONUS
17. GALERIA
18. KORONACJA ŚW. RACJA

źródło: Mystic Production

Nick Mason’s Saucerful Of Secrets z nową wersją kultowej suity Pink Floyd

W serwisach streamingowych pojawiła się koncertowa wersja „Echoes” Pink Floyd w wykonaniu Nick Mason’s Saucerful Of Secrets. Zmiksowany przez Stevena Wilsona utwór został nagrany podczas ich koncertu 1 sierpnia 2024 r. w Centennial Hall we Frankfurcie w Niemczech i pierwotnie był wydany wyłącznie na winylu z okazji Record Store Day.

Kiedy powstał zespół (Nick Mason, Gary Kemp, Guy Pratt, Dom Beken i Lee Harris), miał jedną prostą ambicję - grać i czcić muzykę Pink Floyd. Po kilku koncertach w małym pubie ich debiutancka trasa koncertowa w 2019 r. spotkała się z ogromnym uznaniem krytyków muzycznych i fanów Pink Floyd, ale nieuchronnie zadawali sobie pytanie „co dalej?”, a „Echoes” wydawało się naturalną odpowiedzią!

Przedsięwzięcie zagrania „Echoes” na żywo to coś, czego nie należy lekceważyć. Utwór jest złożonym, 23-minutowym albumem. Towarzyszą mu dynamiczne zmiany nastroju, tempa i instrumentacji, przechodząc od spokojnych, atmosferycznych pasaży do intensywnych pejzaży dźwiękowych - nawet myśl o podjęciu się zagrania takiego utworu na żywo, nie mówiąc już o takim, który ma tak duże znaczenie dla milionów fanów na całym świecie, jest dla wielu niepojęta, ale było to wyzwanie, które Nick Mason’s Saucerful Of Secrets podjęli ze zdumiewającymi wynikami.

Zaczęli grać ten utwór w ramach trasy The Echoes, która została opóźniona do 2022 roku z powodu pandemii. Podobnie jak ich debiutancka trasa, spotkała się z globalnym uznaniem, a „Echoes” wyróżniało się w ich setliście i zostało pochwalone przez krytyków.

źródło: Sony Music

Behemoth triumfuje na OLiS!

Nowy album Behemoth uplasował się na pierwszych pozycjach na oficjalnej liście sprzedaży OLiS w Polsce! „The Shit Ov God" zwyciężył w kategoriach COMBINED ALBUM, CD oraz LP!

Behemoth jest dziś całkowicie zasłużenie uznawany za jednego z najważniejszych przedstawicieli ekstremalnego grania - ich albumy plasują się na topowych miejscach światowych list sprzedaży, a trasy koncertowe po wszystkich kontynentach i występy na największych festiwalach dowodzą potęgi grupy. Przez lata nazwa Behemoth stała się synonimem ambicji, uporu i nieustającego dążenia do doskonałości bez oglądania się za siebie. Nie byłoby tego wszystkiego bez ciężkiej pracy całego zespołu i wizji Nergala, która przekształciła Behemoth w coś o wiele większego niż black metalowy zespół, jakim byli na początku swojej drogi, w 1991 roku. Behemoth stał się uosobieniem buntu, indywidualizmu oraz całkowitej niechęci do jakichkolwiek kompromisów.

Nowe dzieło Behemoth, zatytułowane „The Shit Ov God", jest symbolem ambicji i siły. Pokazuje zespół, który po 34 latach wydaje swój najbardziej podburzający i ekstremalny album w dyskografii. Osiem utworów, które zagłębiają się w istotę człowieczeństwa, boskości i znaczenia buntu w czasach, w których ceni się indywidualność, ale każdy trzyma się swoich tak zwanych „wybawców" - muzycznie, politycznie czy też w inny sposób. Założyciel i frontman Behemoth, Nergal, tak mówi o tytule płyty:

„Wybraliśmy ten prowokacyjny tytuł celowo, odrzucając subtelność na rzecz bezpośredniego i polaryzującego hasła. To buntownicze zanurzenie się w głębinach, odważne poszukiwanie absolutu nawet w rynsztoku".

Behemoth skrupulatnie wybrał artystów audio-wizualnych zaangażowanych w powstanie nowego albumu. Pieczę nad produkcją albumu sprawował Jens Bogren z Fascination Street Studios (między innymi Emperor, Enslaved, Kreator, Rotting Christ). Bogren podkreślił naturalne brzmienie zespołu, nie zapominając przy okazji o swojego rodzaju chaosie i wściekłości, które stanowią istotę zespołu. Jak zwykle w przypadku Behemoth, oprawa wizualna odgrywa tak samo ważną rolę jak dźwięk. Zespół zwrócił się do wieloletniego współpracownika Bartka Rogalewicza (BLACK.LODGE.IS.NOW), a także do Dark Sigil Workshop, aby stworzyć piękną, złowieszczą i wyjątkową okładkę. To zaangażowanie w innowację jest od dawna utrwalone w DNA zespołu. Każdy album Behemoth ma swój odmienny charakter, a w dyskografii nie znajdziemy dwóch podobnych do siebie materiałów. Od samych początków w postaci „Sventevith (Storming Near the Baltic)", aż do „The Shit Ov God", Behemoth nigdy się nie powtórzył, pozostając jednocześnie płodnym i wiernym swoim ideałom. Nie dzieje się to przypadkowo. To ambitna dyscyplina artystyczna, w której rzeczy muszą i będą ewoluować. Nergal tak mówi o tej ewolucji:

"Tu nie chodzi o umiejętności, tu chodzi o duszę. Chodzi o wyrażenie tego, kim jesteś... chodzi o myślenie "jak mogę rozszerzyć spektrum death /black metalu?" A jeśli nie możemy pójść dalej lub szybciej - pójdziemy bokiem. To właśnie zrobił Behemoth na kliku ostatnich płytach".

Ta mentalność często wpędzała Behemoth w konflikt z wszelkiego rodzaju zwolennikami ortodoksji i przeciętności. Niezależnie od tego, czy chodzi o kościół katolicki w Polsce, który był zaskoczony dozgonną „miłością" zespołu do ich dogmatów i wielokrotnie próbował uciszyć zespół za pośrednictwem sądów, czy też różne kręgi blackmetalowe, które nie były zadowolone z tego, że grupa rozwinęła własną osobowość. Behemoth wkroczył na zupełnie nowy poziom, grając koncerty na tak dalekim zachodzie, jak Kalifornia, po tak daleki wschód, jak Tokio i Sydney. Występowali na prestiżowych festiwalach, między innymi Hellfest czy Wacken, a także w jeszcze bardziej prestiżowych obiektach – są pierwszym ekstremalnym zespołem metalowym, który zagrał w Paryskiej Filharmonii. 25 kwietnia Behemoth zagrał swój największy i najbardziej spektakularny, wyprzedany koncert w Polsce. Wydarzenie miało miejsce w Hali Stulecia we Wrocławiu i było streamingowane na żywo na cały świat.

Tracklista „The Shit Ov God":


01 The Shadow Elite

02 Sowing Salt

03 The Shit Ov God

04 Lvciferaeon

05 To Drown The Svn In Wine

06 Nomen Barbarvm

07 O Venvs, Come!

08 Avgvr (The Dread Vvltvre)

źródło: Mystic Production
Subskrybuj to źródło RSS