Menu

TESSERACT na dwóch koncertach w Polsce!

TesseracT, tytani progressive metalu z Wielkiej Brytanii na dwóch koncertach w Polsce! Widzimy się 26.01.2025 w krakowskim klubie Studio oraz 05.02.2025 w gdańskim B90, gdzie na pewno usłyszymy materiał z ich ostatniego albumu "War of Being". Gościem specjalnym na obu koncertach będzie paryski zespół Novelists.

Początki TesseracT sięgają 2003 roku, grupa powszechnie i słusznie jest uważana za jedną z tych pionierskich. Zachwycili świat swoim debiutanckim albumem "One", który poszerzył granice metalu. Chociaż brytyjski 5 osobowy zespół jest uważany za inicjatora podgatunku "djent", już dawno wyszli ze swoim brzmieniem poza te skojarzenia. TesseracT to jeden z najbardziej autentycznie postępowych i unikalnych zespołów na świecie. Od majestatycznie złożonego albumu "One", słodko-gorzkiego "Altered State" po eksperymentalnego "Polarisa" i technologiczną podróż "Sondera", TesseracT konsekwentnie wyróżniał się na tle konkurencji, tworząc unikalny liryczny i muzyczny świat. W przerwach pomiędzy albumami, udowodnili też co potrafią na żywo, koncertując na kilku kontynentach.

Przechodząc do najnowszej historii zespołu, w 2023 roku ukazał się piąty pełnometrażowy album "War of Being". TesseracT powracają uzbrojeni w kolekcję hipnotyzujących, charakterystycznych dla siebie numerów. Artyści osiągnęli swój najbardziej znaczący i twórczy moment w dotychczasowej karierze. Nowy krążek, to zdecydowanie dzieło wszechstronne i ambitne. Już wkrótce przekonamy się, jak brzmi na żywo!

Gościem specjalnym na obu koncertach będą francuscy, progresywni metalcore'owcy, Novelists. W swojej muzyce nie boją się używać czystego wokalu, co wyróżnia ich w metalcorze. Zespół powstał w 2013 roku i do tej pory wydali 4 albumy, a ostatnim z nich jest "Déjà Vu" z 2022 roku. Daj się porwać w progresywną podróż i nie przegap tych koncertów!

TESSERACT

Support: Novelists

26.01.2025
Kraków, Klub Studio

Przedsprzedaż biletów rozpocznie się w piątek, 26 lipca o godzinie 10:00.
BILETY: https://bit.ly/TESSERACT_KRK


05.02.2025
Gdańsk, B90

źródło: Winary Bookings
Czytaj dalej...

Michael Schenker: drugi singiel zapowiadający album „My Years with UFO"

Po sukcesie pierwszego singla „Mother Mary" z udziałem Slasha i Erika Grönwalla, legendarny gitarzysta Michael Schenker zaprezentował drugi singiel ze swojego długo oczekiwanego albumu „My Years with UFO". W 11-minutowym utworze „Rock Bottom" Schenkerowi towarzyszą Kai Hansen na wokalu oraz Derek Sherinian na klawiszach, Brian Tichy na perkusji i Barry Sparks na basie.

Michael Schenker jest jednym z najbardziej wpływowych rockowych gitarzystów w historii. Nazywany „cudownym dzieckiem", dostał propozycję dołączenia do UFO w wieku 17 lat i chociaż grał w zespole zaledwie sześć lat, jako autor tekstów i wyjątkowy gitarzysta, odcisnął trwały ślad na rocku. Po raz pierwszy w historii Michael Schenker powraca do lat spędzonych w UFO, wspominając epokę, która wyniosła zarówno jego, jak i brytyjski zespół na szczyty popularności. Nowy album, wyprodukowany przez Michaela Schenkera i Michaela Vossa, upamiętnia czasy współpracy Schenkera z UFO, która miała miejsce w latach 1972–1978. Schenker stał się siłą napędową niezapomnianych utworów UFO, takich jak „Doctor Doctor", „Rock Bottom" i "Only You Can Rock Me". W tych burzliwych czasach ukazały się płyty „Phenomenon", „Force It", „No Heavy Petting", „Lights Out", „Obsession" oraz przełomowy album koncertowy „Strangers in the Night". Michael Schenker postanowił uczcić te czasy swoim nowym albumem „My Years with UFO", a w tej podróży dołączają do niego Derek Sherinian, Brian Tichy, Barry Sparks oraz elita dzisiejszej sceny rockowej: Axl Rose, Slash, Roger Glover, Joey Tempest, Biff Byford, Jeff Scott Soto, John Norum, Dee Snider, Joel Hoekstra, Joe Lynn Turner, Carmine Appice, Adrian Vandenberg, Michael Voss, Stephen Pearcy, Erik Grönwall i Kai Hansen.

Album „My Years with UFO" ukaże się 20 września.

źródło: Mystic Production
Czytaj dalej...

Integrity + Eyes na dwóch koncertach w Polsce!

Znani z bycia jednym z najbardziej prowokujących i wpływowych zespołów w historii hardcore’u i współczesnego metalu, apokaliptyczne ikony muzyki ciężkiej INTEGRITY już w listopadzie zawitają na dwa koncerty do Polski: 15 listopada wystąpią w warszawskiej Hydrozagadce, a dzień później, 16 listopada w poznańskim klubie 2Progi. Formację wspierać będą hardcore’owcy z Kopenhagi, grupa EYES.

Zespół INTEGRITY przez lata swojej działalności nic nie stracił na swojej zajadłej zaciekłości. Formacja powstała w 1988 roku w Cleveland, Ohio, a jej stałym członkiem jest Dwid Hellion, który w 2003 roku przeniósł się do Belgii. INTEGRITY dzielą się swoją wizją zielonoświątkowych koszmarów i religijnej deprawacji, przepełnionymi ogniem i siarką kazaniami oraz okultystycznymi proroctwami skąpanymi w falach zniszczenia. Teraz, mając za sobą 36 lat tworzenia mrocznych i przerażających hymnów, INTEGRITY mocniej niż kiedykolwiek wcześniej głoszą swoją ewangelię na ostateczne czasy.

Duńczycy z EYES to obecnie jedna z najbardziej ekscytujących formacji, która metalcore’ową intesywność przeplata z jazgotliwymi dysonansami noise rocka i ani na chwilę nie spuszcza z tonu, o czym najlepiej można przekonać się na ich koncertach, W 2023 ukazał się drugi pełnowymiarowy krążek w dorobku kapeli, „Congratulations”, gdzie zespół skupił się na melodii i nieszablonowych rytmach, nie pomijając egzystencjalnego niepokoju i chaosu, który jest kluczowym elementem ducha grupy.

INTEGRITY

Support: Eyes

15.11.2024
Warszawa, Hydrozagadka

16.11.2024
Poznań, 2Progi

źródło: Winiary Bookings
Czytaj dalej...

RARYTAS KOLEKCJONERSKI: THE MOON AND THE MELODIES - REMASTEROWANA REEDYCJA

Już 23 sierpnia pojawi się remasterowana reedycja kultowej płyty nagranej wspólnie przez zespół Cocteau Twins i Harolda Budda!

"The Moon and the Melodies" (przedsprzedaż) to wydana w roku 1986 wyjątkowa płyta w katalogu Cocteau Twins - niezwykle eteryczna, nawet jak na ich standardy, w dużej mierze instrumentalna, prowadzona przez swobodne improwizacje pioniera ambientu Harolda Budda. Opierając się na atmosferycznej błogości albumu "Victorialand", wydanego wcześniej w tym samym roku, zasygnalizowała możliwą przyszłość dla tria, ale była to ścieżka, którą Cocteau Twins nigdy więcej nie podążyli. Teraz, 38 lat po jej pierwszym wydaniu, została wznowiona zremasterowana z oryginalnych taśm przez samego Robina Guthriego!

Album tak naprawdę nigdy nie miał powstać, nikt nawet nie pamięta dokładnie, jak do tego doszło. Jak wspominają zarówno Guthrie, jak i Simon Raymonde, niezależna stacja telewizyjna Channel 4 zwróciła się do 4AD w sprawie projektu filmowego łączącego muzyków z różnych gatunków. W wywiadach udzielanych w latach 80. Budd, który zmarł w 2020 roku, wspominał, że jego wydawca muzyczny połączył go z Cocteau Twins po tym, jak grupa wyraziła zainteresowanie coverem jednej z jego piosenek. W każdym razie film nigdy nie powstał. "Rozmawialiśmy z Haroldem i wszyscy byliśmy tym bardzo podekscytowani" - wspomina Raymonde. "Pomyśleliśmy, no cóż, kontynuujmy i zróbmy to mimo wszystko - już zarezerwowałeś lot, po prostu spędźmy czas w studiu i zobaczmy, co się stanie".

Grupa w tym czasie zbudowała własne studio nagraniowe w North Acton, w zachodnim Londynie. Po raz pierwszy mieli własną przestrzeń i cieszyli się nowo odkrytą wolnością. "Byliśmy w tej uroczej małej bańce tworzenia własnej muzyki" - mówi Raymonde. Budd idealnie wpasował się w ich świat, wszyscy czworo natychmiast się porozumieli.

„Harold siadał przy pianinie i zaczynał coś grać, a ja brałem bas i zaczynałem grać razem z nim” - mówi Raymonde. „To były bardziej improwizacje niż piosenki. Tak właśnie zwykle pracowaliśmy. Zastanawialiśmy się, jaki nastrój odczuwamy, zaczynaliśmy od bitu perkusji, po prostu dwutaktowy rytm, Guthrie podłączał swoją gitarę, ja podłączałem swój bas, a potem po prostu improwizowaliśmy przez kilka minut i mówiliśmy: 'Tak, to było fajne, kontynuujmy to albo tamto' i nagle mieliśmy piosenkę. Wiem, że to brzmi absurdalnie, ale tak właśnie to robiliśmy i z Haroldem było dokładnie tak samo”.

Guthrie wspomina nieskończone eksperymenty w poszukiwaniu nowych dźwięków: „Mnóstwo zabawy, strojenie wszystkich strun gitary na ten sam dźwięk, uzyskiwanie dronowych brzmień — naprawdę dużych, głośnych, ale w miksie umieszczone tak cicho, że ledwo je słychać przy pierwszym słuchaniu. Wszystkie te psychoakustyczne sztuczki, które lubiłem. To wszystko tam jest. Byliśmy bezkompromisowi — jeśli coś nie wyszło, i tak nie miało trafić na płytę”.

Kontrastujące podejścia muzyków ostatecznie ukształtowały nieco ciekawy format albumu — cztery utwory instrumentalne w meandrującym stylu Budda, bardziej przypominające poematy dźwiękowe niż rzeczywiste piosenki oraz cztery bardziej strukturalne utwory z refrenami, automatem perkusyjnym i, oczywiście, niepowtarzalnym śpiewem Elizabeth Fraser. Nie było świadomej decyzji, aby Fraser śpiewała tylko w czterech utworach. „To po prostu wyszło z sesji” jak wspomina Guthrie. „Atmosfera była lekka, ponieważ nie czuliśmy, że robimy wówczas album. Próbowaliśmy różnych rzeczy w studiu i to po prostu ewoluowało w to, czym się stało. Czyli, w zasadzie, nagraną wersją kilku osób próbujących różnych rzeczy w studiu”.

Pomimo wszystkich swoich udziwnień "The Moon and the Melodies" przyciągnął przez lata oddaną bazę fanów . Jego najbardziej atmosferyczne utwory regularnie pojawiają się w DJ-skich setach ambientowych. „Sea, Swallow Me” jest jednym z najczęściej odtwarzanych utworów Cocteau Twins na Spotify, ustępując jedynie „Cherry-coloured Funk” z albumu "Heaven or Las Vegas", zyskał także nowe życie na TikToku, gdzie służy jako ścieżka dźwiękowa do niezliczonych wyrazów trudnej do wyrażenia melancholii. Jak na tak skromne dzieło, album pozostawił po sobie silne i niezapomniane wrażenie. Raymonde uważa, że wyjątkowość płyty wynika bezpośrednio z jej skromnych, nieprzemyślanych początków. „Zawsze chodzi o zrobienie czegoś przyjemnego” – mówi – „uchwycenie chwili między przyjaciółmi, którym podoba się wspólne tworzenie muzyki. Naprawdę, na tym właśnie polega esencja – muzyka była po prostu odzwierciedleniem tego, jak miło spędziliśmy czas w studiu”.

Tracklista:

1.Sea, Swallow Me
2.Memory Gongs
2.Why Do You Love Me?
4.Eyes are Mosaics
5.She Will Destroy You
6.The Ghost Has No Home
7.Bloody and Blunt
8.Ooze Out and Away, Onehow

źródło: sonicrecords.pl
Czytaj dalej...
Subskrybuj to źródło RSS