Menu
Jerzy Szlachta

Jerzy Szlachta

AL.L.Anonim „Żywioły” 2019

AL.L.Anonim „Żywioły” 2019
**** (4/6)


  1. Kur zapiał
  2. Żywioły (ku pamięci – Gdańsk, Targ Węglowy 13.01.2019r. godz. 20 – światełko do nieba)
  3. I’m Going Home
  4. Kryminal Store
  5. Hokus Pokus
  6. Love Like A Man
  7. Ole!!!
  8. Płacz
  9. Street Corner Talking
  10. Dookoła świata
  11. Konstytucja
  12. Malowany
  13. Hiszpański pióropusz
  14. Un ritmo allegretto
  15. Co więcej
Wiecie, co to majstersztyk? Wiecie. A znacie pierwotne znaczenie tego słowa?

Otóż w średniowieczu czeladnik, by zostać mistrzem w swym fachu, musiał wykonać taki właśnie majstersztyk. Pracę, która była namacalnym dowodem na to, że czeladnik opanował już wszystkie tajemnice swego rzemiosła.

Dlaczego o tym piszę?

Bo według mnie takim majstersztykiem jest płyta AL.L.Anonima, który ostatnio wpadła w moje ręce. Anonim udowadnia, że tajemnice komponowania i grania na gitarach nie mają przed nim tajemnic. Mówię - gitarach, bo muzyk na „Żywioły” sam nagrał wszystkie partie tego instrumentu (gitary basowa, elektryczne, akustyczna), do tego zagrał na harmonijce i zaprogramował większość partii bębnów. Prawdziwy człowiek-orkiestra J. A że rzemiosło zna wyśmienicie, świadczą choćby zamieszczone na Żywiołach” covery dwóch kawałków Ten Years After – „I’m Going Home” i „Love Like A Man”. Mówiło się kiedyś o Alvinie Lee, gitarzyście wspomnianej grupy, że jest „najszybszym gitarzystą świata”. Anonim wcale mu techniką nie ustępuje.

Dobrze, o coverach i ukłonie w stronę historii już powiedziałem. No, nie całkiem. Bo na płycie jest jeszcze jedna przeróbka, „Street Corner Talking” grupy Savoy Brown. Odegrany z szacunkiem, ale i czadem.

Jak słucha się natomiast utworów, które skomponował sam Anonim? Wyśmienicie! (z jednym zastrzeżeniem, ale o nim potem).

I tu przydaje się moje porównanie tej płyty do średniowiecznego majstersztyku. Bo czegóż tu nie ma… Jest niemal progmetalowy „Kur zapiał”, nastrojowo mroczne „Kryminal Store” i „Dookoła świata”, orientalizujące „Ole!!!”, reggae’owa „Konstytucja” czy „Un ritmo allegretto” rozpoczynający się gitarą a’la flamenco, przeradzający w rasowy progrock z przejmującą solówką gitary. Czego mistrzowie nauczyli, Anonim po swojemu przetworzył i bardzo smakowicie nam podał J!

I wszystko byłoby nadzwyczaj pięknie, bo to i fajne kompozycje, i fajne brzmienia, i zagrane to z nerwem i wdziękiem. Byłoby, gdyby nie… ta drażniąca, syntetyczna perkusja. Czasem drażni bardziej („Kur zapiał”), czasem mniej („Dookoła świata”), ale jednak przy naprawdę ciekawych, niebanalnych partiach gitary robi wrażenie czegoś odstającego od reszty. Gdybyż tak zagrał tu żywy bębniarz, ech… Szkoda! A tak, zamiast płyty świetnej, mamy tylko dobrą.

I jak już przy marudzeniu jestem – przetworzony wokal nie pozwolił mi w całości zrozumieć tekstu „Żywiołów”, który, sądząc z podtytułu, jest dla autora ważny. No trudno, starcze uszy już wszystkiego nie wychwytują ;).

Podsumowując – czy warto posłuchać? Zapewniam, że tak. Ta płyta to jak pudełko z czekoladkami Forresta Gumpa – każdy znajdzie coś dla siebie: metalowiec, regałowiec, progfan, miłośnik klasyki czy nawet poezji śpiewanej. I, choć każda z tych estetyk wydaje się być kompletnie z innej parafii, doskonale łączy je kunszt wykonawczy i brzmienie Anonima!

Czekam na kolejną płytę!

Mam nadzieję, że pójdzie w stronę klimatów „Dookoła świata” czy „Un ritmo allegretto”, bo to moi osobiści faworyci z tej płyty.   Moja ocena: mocne 4.

DS

OFF Festival 2019 Jarvis Cocker i podróże, które kształcą

Kluby Chicago, islandzkie pustkowia i polskie drogi – wszystkie te miejsca odwiedzimy nie ruszając się z Katowic, w towarzystwie Pablopavo i Ludzików, EABS z Tenderloniousem, Hani Rani, Honey Dijon, Soccer Mommy i P.Unity. Do tego powitamy na OFFie jednego
z najważniejszych twórców brytyjskiej muzyki alternatywnej – Jarvisa Cockera.

Jarvis Cocker introducing JARV IS...
To jest hardkor! Jarvis wreszcie przyjeżdża na OFFa! Znamy go
i kochamy jako lidera Pulp, jednego z tych zespołów, które zdefiniowały brzmienie muzyki gitarowej lat 90. Zasłuchiwaliśmy się w jego albumach solowych (i tym z Chilly Gonzalesem), podziwiając muzyczną wszechstronność i błyskotliwość tekstów. Byliśmy w kontakcie – co z tego, że jednostronnym – dzięki jego audycjom w BBC 6. Z nadzieją i niecierpliwością wypatrujemy więc spotkania z nowym wcieleniem artysty, czyli projektem JARV IS, którego pierwsze koncerty na Wyspach spotkały się z entuzjastycznym przyjęciem.

Pablopavo i Ludziki z Naprawdę Dużym Zespołem
Ostatnio spotkać go można często na festiwalach literackich – gratulujemy sukcesu „Mikrotyków”! Trudno jednak zarzucić Pablopavo zaniedbywanie muzyki, bo ciągle coś nagrywa i wydaje, w różnych składach, konfiguracjach i gatunkach, nie mówiąc już o gościnnych występach (ponoć zebrało się tego już z pół setki płyt). W ubiegłym roku wydał swój piąty album z Ludzikami i pierwszy w estetyce disco. Oczywiście, „Marginal” to nie „Gorączka sobotniej nocy”, ale taniec ze spuszczoną głową. Trochę euforyczny, bo jutra nie ma, trochę smutny, bo dziś też życie nie jest wesołe. Na koncercie pewnie usłyszymy i starsze piosenki, o tych wszystkich wspaniałych bohaterach, z którymi za sprawą Pabla mogliśmy się zaprzyjaźnić. Może nawet tę o Krzyśku.

EABS feat. Tenderlonious
Do Electro Acoustic Beat Sessions przyznają się zarówno jazzmani, jak i raperzy – nic dziwnego, każdy chciałby mieć tyle dobra po swojej stronie. Dowodzona przez Marka Pędziwiatra wrocławska ekipa lawiruje pomiędzy gatunkami, najwyższej jakości kulturę muzyczną łącząc ze skłonnością do szukania artystycznego guza. Ich wydany w 2017 album „Repetitions (Letters To Krzysztof Komeda)” to jedna z najlepszych prób zmierzenia się z dziedzictwem wybitnego polskiego jazzmana (wyróżniona m.in. pierwszą Nagrodą GaMa i nominacją do Fryderyka). Ich nowy materiał – „Slavic Spirits” – to sięganie znacznie głębiej do naszego wspólnego dziedzictwa, próba uchwycenia ducha Słowian w niesłowiańskiej przecież muzyce. Pomoże im w tym znakomity londyński multiinstrumentalista Tenderlonious, który pojawi się na scenie uzbrojony we flet i saksofon sopranowy.

Hania Rani
Pianistka, kompozytorka, aranżerka i wokalistka Hanna Raniszewska nie czekała aż ślepy los da jej szansę, ale ciężko na nią pracowała. Niestraszne jej żadne wyzwanie, nieobca żadna muzyczna estetyka. Opracowywała na nowo dawne pieśni Henry’ego Purcella i Johna Dowlanda, grała utwory Grzegorza Ciechowskiego (w duecie z Dobrawą Chocher), komponuje dla teatru, współpracuje z Misią Furtak, współtworzy duet Tęskno (z Joanną Longić), którego album „Mi” zachwycił nas w ubiegłym roku. Tym razem jednak przyszedł czas na Hani projekt solowy, udokumentowany znakomitym albumem „Esja”, który powstał trochę w Warszawie, trochę w Reykjaviku (w studiu Bergura Þórissona, współpracownika Björk i Ólafura Arnaldsa) i tak pięknie brzmi – jak Islandia i jak Polska zarazem.

Honey Dijon
Urodzona w Chicago, działająca w Nowym Jorku i Berlinie producentka, DJ-ka, aktywistka działająca na rzecz osób transpłciowych i ikona mody. W jej muzyce słychać zarówno to, co wyniosła z domu (a rodzice mieli ponoć niezłą kolekcję płyt z soulem i R&B), jak i to, czym nasiąkała za młodu w klubach Chicago. Eklektyzm i odwaga to fundamenty jej oryginalnego stylu.

Soccer Mommy
Sophie Allison pochodzi z Nashville i twierdzi, że jej idolkami są Taylor Swift i Avril Lavigne. Nie spodziewajcie się jednak wybuchowej mieszanki country z radiowym popem. Pieśni, które Soccer Mommy samodzielnie tworzy, ujmują wrażliwością, kruchym pięknem i niemal zawstydzającą szczerością. Warto przesłuchać jej płyty domowej roboty – czyli „For Young Hearts” i „Collection” – ale wydany w 2018 roku „Clean” to już lektura obowiązkowa. „I wanna be that cool” – śpiewa Sophie w jednym z utworów. To trochę dziwne, bo już jest.

P.Unity
Do Fryderyków nominowani byli w kategorii Blues, pewnie dlatego, że trudno powiedzieć, co właściwie gra ten warszawski zespół. Na pewno jest to funk, ale też soul, jazz i rap, a wszystko unurzane w kwaśnym, psychodelicznym sosie. Słychać w tym ducha i Parliament/Funkadelic, i tych poszukiwań Prince’a, które rzadko gościły na listach przebojów. Jeśli podoba wam się debiutancki album P.Unity, czyli „Pulp”, albo ich współpraca z Michałem Urbaniakiem, to wiedzcie, że to tylko uwertura do tego, co będzie się działo na koncercie...

Podczas tegorocznej edycji OFF Festivalu wystąpią również wcześniej ogłoszeni: Foals, Suede, Stereolab, Neneh Cherry, Aldous Harding, Superorganism, Perfect Son, Electric Wizard, The Gaslamp Killer, The Comet is Coming, IC3PEAK, Daughters, Lotic: Endless Power, The Body, Dezerter gra "Underground Out of Poland", slowthai, Black Midi, Trio Jazzowe Marcina Maseckiego, OM, SAMA‘, Jakuzi, Phum Viphurit, Durand Jones & The Indications, Lebanon Hanover, Loyle Carner, Emerald, Octavian, Ammar 808, Tirzah, Wczasy, Entropia, Boogarins, Bamba Pana & Makaveli oraz Zespół Pieśni i Tańca „Śląsk“.

OFF Festival Katowice 2019 odbędzie się w dniach 2-4 sierpnia, tradycyjnie w Dolinie Trzech Stawów.

OFF Festival

PIANISTA, WOKALISTA, SHOWMAN – VICTOR WAINWRIGHT KOLEJNĄ GWIAZDĄ RAWY BLUES!

Był wśród nominowanych do tegorocznych nagród Grammy. Znalazł się w tym doborowym towarzystwie jako twórca „Najlepszego współczesnego albumu bluesowego”. Utworów z tej płyty, polscy miłośnicy tego gatunku już wkrótce będą mogli posłuchać na żywo w katowickim „Spodku”. Amerykański pianista i wokalista Victor Wainwright to kolejna gwiazda 39 Rawa Blues Festival.

Pochodzący ze stanu Georgia artysta jest przedstawicielem młodszej generacji współczesnego bluesa. Dzięki swojemu wyjątkowemu talentowi odświeża boogie woogie, bluesa i rhythm and bluesa, a widowiskowymi występami podczas długich trasach koncertowych udało mu się podbić serca publiczności.

Wainwright jest dwukrotnym laureatem prestiżowej Blues Music Awards, zwanych często „Bluesowymi Oscarami”. Był między innymi uznany za najlepszego pianistę. Przed rokiem jego album „Victor Wainwright And The Train” trafił na szczyt najlepiej sprzedających się bluesowych wydawnictw prestiżowego magazynu muzycznego „Billboard”, co jest niebywałym sukcesem tego artysty. Zebrał entuzjastyczne recenzje w mediach. Płyta przyniosła mu również wspomnianą wcześniej nominację do Grammy Awards.

Victor dorastał w muzycznej rodzinie, bluesa grali zarówno jego ojciec, jak i dziadek. Słuchał dużo B.B.Kinga, Ray'a Charlesa, Jamesa Browna, Muddy'ego Watersa, Howlin Wolfa, ale też pionierów rock and rolla – Jerry'ego Lee Lewisa i Little Richarda. Wpływy mistrzów można znaleźć zarówno w jego autorskich kompozycjach, jak i w żywiołowymi zachowaniu na scenie.

Artysta ma w dorobku sześć płyt. Nagrywał dla wytwórni Blind Pig, mającej w katalogu wiele bluesowych legend. Obecnie współpracuje z kolejnym liczącym się wydawcą – niemiecką wytwórnią Ruf.

39 Rawa Blues Festival odbędzie się w dniach 11-12 października. Bilety trafią do sprzedaży 1 maja. Będą dostępne w ogólnopolskiej sieci Ticketmaster. Na maj, organizatorzy przygotowują również niespodziankę związaną z wejściówkami na imprezę. Szczegóły wkrótce!

Biuro Prasowe

Rock Radio 10.04.2019 r. g. 19.08

W kolejnej audycji Rock Radio najnowsze albumy Yngwie Malmsteen "Blue Lightning" oraz RPWL "Tales Outer Space". 

Lista utworów:

Yngwie Malmsteen: Foxey Lady, Demon's Eye, Blue Jean Blues, While My guitar Gently Weeps
Keith Richards: Big Enough, Struggle, You Don't Move Me
The Mute Gods: One Day, Knucklehed, Twisted World Godless Universe
Pale Mannequin: That Evening, Lunatic Pandora
RPWL: Light Of The World, What I Really Need
Lebowski: Solitude Of Savant
Subskrybuj to źródło RSS