Menu

Ragnar Ólafsson (Islandia) zagra w Rzeszowie - Kino za rogiem

Ragnar Ólafsson (Islandia) na trasie w Polsce! To wszechstronny muzyk, multiinstrumentalista i kompozytor z Islandii. Jest członkiem-założycielem kilku zespołów, z którymi wydał kilkanaście albumów. Grał w tych kapelach bardzo różnorodne gatunki – od jazzu, przez muzykę operową, ludową, pop, rock aż po metal. Najbardziej znaną z jego grup jest Árstíðir, z którymi wydał sześć albumów studyjnych (dwa dotarły do szczytu listy najpopularniejszych płyt na Islandii!) i koncertował w ponad 30 krajach! Ragnar jest też od niedawna w grupie Sólstafir, światowej gwieździe muzyki metalowej. Artysta napisał też muzykę do kilku filmów.

W 2017 Ragnar Ólafsson rozpoczął solowy projekt pod własnym nazwiskiem, pokazując kolejną stronę swojej twórczości. Tym razem to spokojne, nastrojowe granie w klimatach singer-songwriter, folk i country. Piosenki zostały zawarte na debiutanckiej płycie „Urges” (końcówka nakładu!) wydanej w 2016 roku przez polską oficynę Borówka Music. Krążek zebrał bardzo pozytywne recenzje w prasie muzycznej. W tym czasie Ragnar bardzo często odwiedzał nasz kraj. Zagrał u nas ponad 120 koncertów! Cały czas powiększa grono swoich fanów…
Ragnar Ólafsson przyleci do Polski na krótką trasę koncertową. Promować będzie swój drugi album „m.i.s.s.” (wydany w czasie pandemii). Płytę promuje utwór „Southern Nights”, który miał światową premierę w radiowej Trójce (zanim Trójka została „zaorana”).

Sprawdźcie tego Islandczyka na żywo! Czaruje!
Strona artysty: www.facebook.com/ragnarolafssonmusic

Ragnar Ólafsson (Islandia)
Rzeszów – Kino za rogiem (ul. Świętego Mikołaja 6)
czwartek, 27 kwietnia 2023, godz. 19:00

Wydarzenie na Facebooku: www.facebook.com/events/878702583319492/

źródło: Agencja koncertowa Borówka Music
Czytaj dalej...

Wolf Spider - pierwsze szczegóły nowej płyty!

„VI” to nowa płyta thrash metalowej formacji Wolf Spider (Wilczy Pająk). Oficjalna strona zespołu! Na nowym krążku poznańskiej formacji, odbiorcy znajdą to, za co od lat ceniona jest grupa: szybkie riffy, mocne teksty
oraz perfekcyjną technikę gry na instrumentach. Wydawnictwo udowadnia, że w Polsce powstaje metal najwyższej próby!

Album „VI” ukaże się 7 kwietnia nakładem Metal Mind Productions.

Pierwszy singiel już wkrótce!

Lista utworów:

1. HEJT-RO
2. H>E>J>T
3. VII XV
4. HIPERTERMIA
5. SZALEŃCZY PĘD
6. LSD
7. NIEMOC
8. ŻYWY CEL
9. KONIEC?...
10. TRANSCENDENCJA

Skład:

Jasiek Popławski - głos
Piotr Mańkowski – gitara
Mariusz Przybylski – bas
Beata Polak – perkusja

źródło: Metal Mind Productions
Czytaj dalej...

Kwietniowy Metal Hammer

Nowe wydanie magazynu Metal Hammer właśnie trafiło do punktów sprzedaży. Bohaterami wydania są tym razem muzycy zespołu Last In Line. Jak we wstępniaku tłumaczy redaktor naczelny: „’Holy Diver’ DIO to jedna z płyt wszech czasów. Oprócz nieodżałowanego wokalisty, stworzyli ją: irlandzki gitarzysta Vivian Campbell, basista Jimmy Bain oraz perkusista Vinny Appice. Po śmierci Ronniego Dio wspomniani muzycy założyli zespół Last In Line (nazwę zaczerpnęli od tytułu drugiego albumu grupy DIO – ‘The Last In Line’), z którym stworzyli dotychczas dwie solidne płyty studyjne. Trzeci album już w marcu trafi na rynek, a o tym jak powstał opowiedzieli nam właśnie Vivian Campbell i Vinny Appice (przy okazji dorzucając wiele anegdot z historii grupy Dio).”

Ciekawe historie zdradził nam też Pete Agnew - basista zespołu Nazareth, który zobaczymy już w czerwcu podczas Hard Rock Heroes Festival w Krakowie.

W numerze znajdziecie także wywiad z zespołem Dragon, który naszym zdaniem wydał właśnie najlepszy album w swojej karierze, a także z The 69 Eyes, Insomnium, Powerwolf, Enter Shikari, Haken, Lordi, Schizma, Nazareth czy Entropia. Tradycyjnie nie zabrakło naszych stałych rubryk. Polecamy!

źródło: Metal Mind Productions
Czytaj dalej...

TEMPLES PREZENTUJE KOLEJNY ZWIASTUN KRĄŻKA "EXOTICO"

Zespół Temples podzielił się dzisiaj nowym utworem, „Afterlife”, najnowszym pochodzącym z ich nadchodzącego czwartego albumu „Exotico”. Krążek wyprodukowany przez Seana Ono Lennona ukaże się nakładem ATO Records w 14 kwietnia.

"Układając tracklistę wyobrażaliśmy sobie odrzutowiec lub statek kosmiczny przybywający na wyspę, a następnie jakąś podróż przez to wyobrażone miejsce" - mówi Thomas Walmsley z zespołu. "W drugiej połowie płyty przenosimy się w półmrok, a „Afterlife” jest zdecydowanie jednym z wieczornych utworów".

Po wcześniejszej współpracy z Lennonem przy ich singlu „Paraphernalia” z 2020 r., album został zarejestrowany w jego nowojorskim studio i zmiksowany przez Dave'a Fridmanna (Beach House, Spoon, The Flaming Lips).

Podczas tworzenia "Exotico", zespół dowiedział się o wczesnonowożytnym fenomenie widmowych wysp: ciałach ziemi umieszczonych na mapach przez pewien czas, ale w rzeczywistości nieistniejących, często są konsekwencją oceanicznego mirażu lub celowego tworzenia mitów. Czwarty długogrający album formacji z Kettering rozgrywa się w podobnie mistycznym otoczeniu, na niemożliwie utopijnej wyspie wymarzonej przez wokalistę/gitarzystę Jamesa Bagshawa, basistę Toma Walmsleya, klawiszowca/gitarzystę Adama Smitha i perkusistę Rensa Ottinka.

Ze swoim wspaniałym kolażem psychodelii, krautrocka i dream-popu, „Exotico” ożywia ten świat w krystalicznych szczegółach, jednocześnie eksplorując całe spektrum egzystencjalnych tematów: nietrwałość, śmiertelność, nasz związek z naturą i dziki bezmiar umysłu.

Po raz pierwszy ich ścieżki z Lennonem skrzyżowały się na festiwalu Desert Daze w południowej Kalifornii w 2019 r., natychmiast poczuli głęboką twórczą więź z autorem tekstów, muzykiem i producentem, a ich 12 dni sesji w studiu nad „Exotico” oznaczało znaczące odejście od samoistnego podejścia, którego trzymali się od czasu ich debiutanckiego albumu „Sun Structures” (2014 r.).

"Ta płyta jest w zasadzie czymś, co stworzyliśmy dla siebie, aby odnaleźć radość w czasie, gdy ją tworzyliśmy" - mówi główny wokalista James Bagshaw. "Są tu piosenki do tańca, piosenki do refleksji”. Basista Thomas Walmsley dodaje: „W utworach słychać wiele różnych wpływów, co jest dowodem na to, że mieliśmy wolną rękę w studiu i byliśmy tak spontaniczni, jak tylko mogliśmy być".


Z powodu tej bezgranicznej wolności, zespół ostatecznie pozbył się wszelkich zahamowań w procesie twórczym. "Nauczyliśmy się widzieć magię w błędach i w nieprzewidywalności instrumentu lub własnego głosu" mówi Bagshaw. "Nauczyło nas to, by mniej przejmować się tym, w jakim gatunku jest dany utwór, albo nawet przestać się w ogóle przejmować gatunkami. Gatunkiem zawsze powinno być po prostu Temples".

źródło: PIAS
Czytaj dalej...
Subskrybuj to źródło RSS